4 grudnia 2016
Historia jednej fotografii – Dominika
Miałem szczęście, że udało się uchwycić ten stan. Zwykły dzień pracy w studio, kompletny bezruch.
Wyjście z Portru
Do niedawna wszystkie cele, te prywatne i te zawodowe z pełną determinacją i zaangażowaniem realizowałem. Osiągałem swoje małe sukcesy, które działały jak wiatr napędzający żagle. Ostatni czas nie przyniósł jednak zbyt wielu zdjęć. Mimo, że pomysłów było wiele i pojawiały się sposobności do ich realizacji zabrakło mi chęci i motywacji, by je zrealizować. Dopadła mnie stagnacja. Zadawałem sobie mnóstwo pytań: Dlaczego jestem w tym miejscu ?