Popadłem w monotonność pracy.

Niestety troszkę na tym poległem i gryzę się w język, że nie dałem rady zrobić nawet krótkiego wpisu, chociaż cały czas coś się dzieje. Brakuje czasu na pisanie. Już od dawna chciałem zrobić wpis na temat ostatnich poczynań we wnętrzach- bo tym się zająłem ostatnimi czasy. Kiedy zdaję sobie sprawę z tego, że troszkę to zapuściłem, trzeba uderzyć jeszcze raz. Z jeszcze większą motywacją, tym bardziej, że odwiedziłem ostatnio dzięki Adamowi Paniak – Instytut Odlewnictwa, którego wnętrza i nie tylko zaprojektował.

czyli niczym na pozór się nie wyróżnia. Za to po wejściu nasz światopogląd ulegnie zmianie. Jak z człowiekiem – wnętrze zaskakuje. W tym przypadku bardzo pozytywnie i powiem wam (czerpiąc troszkę z cytatu pewniej osoby) „zobaczycie co Paniak od…ił”. Tak w bardzo prosty sposób można to określić. Jest to doskonały przykład pracy, która sama się broni a o której można opowiadać bardzo długo.
Jak zwykle czas gonił tam gdzie powinien płynąć wolniej. Starałem się oddać to co tam widziałem swoim okiem czując upływający czas.

Jak zawsze stawiam sobie pytanie: czy zdjęcia, które wykonam za chwilę, oddadzą to co jest tu i teraz. Jest to o tyle istotne, że przedstawienie pracy, którą włożył Adam na świat zewnętrzny zależy właśnie od zdjęć. Nie każdemu będzie dane zobaczyć to na własne oczy. Dlatego też, zdjęcia są tak ważne. Wtedy faktem staje się obrona pracy bez zbędnych słów.

projektant Adam Paniak // www.hcd.com.pl
facebook.com/paniak.adam