Fotografia moimi zmysłami… Mam za sobą dziesiątki sesji zdjęciowych, na które przybywałem z przekonaniem, że każda będzie taka sama jak inna. Planuję gdzie rozstawię światła, modelkę, które kadry będą najciekawsze. Wiesz, że warsztat może Cię ograniczyć – postępujesz rutynowo. Chcę być niczym dobry reżyser – nałożyć maskę aktorki modelce, podążać wedle przyjętego scenariusza. Pozwalam jej grać, ponieść się chwili. Jest to próba zapanowania nad miejscem, w którym jesteśmy, nad tym co dzieje się dookoła.