Popełniłem Ślub

Chyba każda osoba, która zna mnie nieco bliżej, zdaje sobie sprawę z mojego podejścia do fotografii ślubnej.

Bardzo rzadko zdarza mi się fotografować ceremonię zaślubin. Ten jeden z najwspanialszych i poruszających dni w życiu każdego człowieka. Pełen emocji i ulotnych chwil, oddziaływań, które zachodzą między ludźmi. Ulotność takich momentów sprawia, że sztuką jest ich zatrzymanie. Pewnego rodzaju intuicja i przewidywanie w dostrzeganiu ich jest swoistą improwizacją w chwytaniu takich chwil.

Poszukiwania tego pierwiastka ulotności powinno zaprowadzić mnie właśnie do tego wymarzonego dnia przesyconego chaosem wszystkich przeplatających się emocji.

Fotograf na Ślub Pracownia Fotograficzna Micuda 5Dlaczego więc tak rzadko decyduję się na fotoreportaż ślubny? Przecież da się z tego utrzymać i są w nim te ukochane przez wielu fotografów emocje. Problem leży nieco w mojej naturze i podejściu do ludzi. Uważam, że nie da się odzwierciedlić tego co czuje panna młoda i tych wszystkich momentów towarzyszących. Kiedy, prosto mówiąc, nie nadajemy na tych samych falach. Empatia, jaka towarzyszy mi zazwyczaj, jest bardzo mocno ukorzeniona i rozgałęziona, co pozwala mi doskonale poczuć emocje osoby fotografowanej. To mój filtr, sposób postrzegania przez który patrzę. Jeżeli nie ma żadnej interakcji, która spowodowałaby, że warto się poświęcić, to takie „zlecenie” mija się z celem. Liczy się coś więcej niż tylko kolejne zaliczone zlecenie. Odnoszę wrażenie, że często fotografia ślubna dla niektórych fotografów to sposób na przetrwanie. Branie wszystkiego (nawet zapewniając efekt końcowy) nie robią tego zgodnie ze swoją naturą. Jakoś ciężko mi uwierzyć, że każda Para Młoda jest tak cudowna, że to fotograf jest dumny z tego, że mógł właśnie on fotografować tych Państwa.

Można mnie w tym momencie posądzić o kilka rzeczy, nawet i o hipokryzję i złudne myślenie. Fotoreportaż ślubny nie może być chłodny, owiany zimnymi emocjami. Sposób, w jaki spostrzegam te chwile, musi przejawiać się poprzez emocje Pary Młodej. Nie da się tego osiągnąć z każdą osobą, tym bardziej, że oczekiwania i stres towarzyszący Państwu Młodym jest ogromny. Może mieć wpływ na wzajemną relację i wprowadzić jakiś niesmak. Tworzenie iluzji mija się z celem. Każda iluzja prędzej czy później przestanie nią być. Tutaj część z was może nazwać mnie wybrednym. Bo jak jest co robić, to trzeba to robić, a nie filozofować. Idąc tym tokiem myślenia, skazałbym siebie na założenie, że robię wszystko co dostanę, nawet rzeczy, których nie mam ochoty. Gdzie podziała się w tym samorealizacja, działanie z pasji? Lubię mieć wybór, a nie być skazanym na niego z góry, a tym bardziej być przymuszonym przez finanse, mimo że w dzisiejszych czasach bardzo trudno o klienta. I to o czym piszę przez niektórych może być jak czysta herezja. Myślę, że świadome podejmowanie decyzji, na podstawie tego, czy fale, które nadajemy się ze sobą pokrywają czy też są całkowicie inne, daje przewagę na starcie przy pracy z taką parą.

Popełniłem taki ślub z Natalią i Dennisem. Świetna zakręcona para. Ona z Krakowa, on z Zakopanego, korzenie góralskie.

Jedno bardziej zakręcona od drugiego. Ślub w Zakopanem, na wyciągnięcie ręki moje ukochane góry. Po spotkaniu, byłem pewien, że chce mieć tą przyjemność fotografowania ich. Nie pomyliłem się nawet w najmniejszym szczególe, co do tej pozytywnej pary. Już samo przygotowywanie Państwa Młodych było nie lada przyjemnością w uchwyceniu tego momentu. Spokój Natalii, kiedy kilkanaście minut przed błogosławieństwem okazało się, że samochód nie jest przystrojony, bo Świadek musiał załatwić coś z Panem Młodym, był bezcenny.

Fotograf na Ślub Pracownia Fotograficzna Micuda 4

Dzielna Panna Młoda, już odziana w suknię ślubną, wymyśliła, że sama to zrobi. Tak też się stało i świetnie się przy tym bawiła. Nawet świadek się pojawił do pomocy. Nie jedna para z takiej błahostki zrobiłaby niezłą scenę. A tu proszę. Chociaż stres dało się wyczuć, nie był on na tyle przytłaczający, by wprowadzić jakikolwiek chaos w nastrój Pani Młodej. Sama ceremonia odbyła się w przepięknym Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach. Nie zabrakło akcentów powagi Pani Młodej jaki i przejawów szczęścia Pana Młodego. Byłem wręcz zachwycony tym co się działo. Wszystko to zawdzięczam emocjom Pary Młodej, które mi się udzielały i poprzez nie mogłem tworzyć. Na weselu w stylu góralskim nie mogło zabraknąć przyjaciół Dennisa ubranych w tradycyjne góralskie stroje, które nadawały dodatkowego akcentu całej późniejszej zabawie.

Wszystkiego, można powiedzieć, pilnował zbójnik „Harnaś”. Gość, który zadbał o to, by górale „gzecnie” się bawili. Przynajmniej do północy… Byłem też obecny na poprawinach, które już same z siebie przejdą do legend góralskich. Szeptać o nich będą jeszcze długo. Ten ślub to też część mojej historii, z której cieszę się podwójnie. Byłem i widziałem jak tworzy się legenda góralska i do tego mogłem to wszystko uwiecznić

Fotograf ślubny Pracownia Fotograficzna Micuda
Fotograf ślubny Pracownia Fotograficzna Micuda
Fotograf na Ślub Pracownia Fotograficzna Micuda 15
Fotograf na Ślub Pracownia Fotograficzna Micuda 13
Fotograf na Ślub Pracownia Fotograficzna Micuda 12
Fotograf na Ślub Pracownia Fotograficzna Micuda 11
Fotograf na Ślub Pracownia Fotograficzna Micuda 10
Fotograf na Ślub Pracownia Fotograficzna Micuda 9
Fotograf na Ślub Pracownia Fotograficzna Micuda 8
Fotograf na Ślub Pracownia Fotograficzna Micuda 7
Fotograf na Ślub Pracownia Fotograficzna Micuda 6
Fotograf na Ślub Pracownia Fotograficzna Micuda 5
Fotograf na Ślub Pracownia Fotograficzna Micuda 4
Fotograf na Ślub Pracownia Fotograficzna Micuda 3
Fotograf na Ślub Pracownia Fotograficzna Micuda 02
Fotograf na Ślub Pracownia Fotograficzna Micuda 01
About Author
micuda

Leave a Comment

Name*
Email*
Website